poniedziałek, 23 lipca 2012

2012.06.15 - 16 - Kinabatangan River & Gomontong Caves

Po 6 dniach nurkowania, ruszyliśmy w kierunku miejscowości Sandakan. Na trasie do Sandakanu postanowiliśmy poobcować trochę z przyrodą w Parku Narodowym rozciągającym się wzdłuż brzegów rzeki Kinabatangan. Główną atrakcją tego parku są małpy, a w szczególności tzw. proboscic monkeys, których cechą charakterystyczną są długie, kulfonowate nochale :). Zatrzymaliśmy się w miejscowości Sukau, gdzie znaleźliśmy zakwaterowanie w chatkach z widokiem na rzekę i wieczorem ruszyliśmy łodzią aby obserwować zwierzaki moszczące się do snu w przybrzeżnym dżunglowym gąszczu. Przewodnik nie kłamał i faktycznie napatoczyliśmy się na kilka rodzin „kulfonowatych” małp:)


małpi most

 proboscic monkey - w wolnym tłumaczeniu małpa probiotyczna ;)

kulfon w pełnej okazałości



Spotkaliśmy jeszcze liczne ptaki hornbill stanowiące znak rozpoznawczy Borneo, orła, warany i inne małpiszony: makaki krótko i długo ogoniaste

 hornbill

 hornbill
hornbill w locie

 orełek


Kolejnego dnia o wschodzie słońca Piotrek z Mareczkiem (mój tata) popłynęli na kolejny rejs po Kinabatangan, podczas gdy ja z Grażynką (moja mama) postanowiłyśmy trochę odespać. Poranny repertuar zwierzaków niewiele różnił się od wieczornego, z ciekawostek doszedł tylko ledwie zauważalny 4feeter :) (dla niewtajemniczonych krokodyl) i podniecona małpa kulfoniasta.

 dżungla o świcie

4feeter

 zwróćcie uwagę na pazury :)

Po powrocie chłopaków z porannego rejsu, pojechaliśmy do pobliskiej ogromnej jaskini nietoperzowej o nazwie Gomonton Cave. Jaskinia Gomontong jest bardzo specyficznym miejscem. Jest naprawdę ogromna mierzy prawie 50 m od podnóża do sklepienia, przy okazji jest siedliskiem dla tysięcy nietoperzy oraz milionów robali żywiących się nietoperzowym guanem, którego w jaskini są dosłownie tony i które wydziela bardzo nieprzyjemny roznoszący się po całej jaskini fetor. Szczególnie ciekawe jest to, że Gomontong Cave upodobały sobie jaskółki, gdzie zakładają swoje liczne gniazda. W Malezji gniazda jaskółcze są towarem luksusowym. Sprzedaje się je za szalone pieniądze Chińczykom, którzy gotują na nich zupę, która podobno ma niezwykłe właściwości. Cena za kilogram gniazd to 2,5 tys dolarów! Zatem okoliczne władze robią na Gomontong Cave niezły biznes zbierając jaskółcze gniazda. Podobno rocznie są w stanie zebrać 8 ton co daje jakieś 20 mln dolarów przychodu! Nic dziwnego że w jaskini swoje legowisko mają strażnicy gniazd, którzy pilnują aby nikt niepożądany nie dobrał się do gniazd jaskółek.

Gomonton Cave

 orangutan, napotkany w pobliżu Gomontong Cave

 rodzinka KwapoBogaczy

 robal z Gomontong Cave

 jaskółcze gniazda

karakany z jaskini

 legowisko strażników gniazd

  jaskiniowcy

 wejście do Gomontong Cave

 ogromne liściory

Z Gomontong Caves ruszyliśmy w stronę Sandakanu, słynnego z pobliskiego rezerwatu orangutanów położonego w miejscowości Sepilok. W Sandakanie spędziliśmy tylko jeden wieczór, stołując się w chińskiej knajpie serwującej przepyszne zupki tom yam i świeże mango shake'i.


 zupka w Sandakan

Wizyta w rezerwacie została zdominowana przez małpią celebrytę, która przez ponad godzinę konsekwentnie i z uporem pozowała do zdjęć. Inne małpy zeszły na plan dalszy. Chociaż była jedna para makaków, które bardzo chciały zwrócić na siebie uwagę...

Uśmiech nr 1
 
Uśmiech nr 2

 Patrzcie i podziwiajcie

 Popisówka

a tymczasem w dżungli...

 refleksyjnie

W Malezji pozostały nam jeszcze 4 dni, które chcieliśmy spożytkować leniuchując na jednej z pobliskich wysepek. Niestety Malezja znowu nas rozczarowała, gdyż ceny noclegów i permitów na 2 okoliczne wyspy: Turtle Island oraz Lankayan Island okazały się być astronomiczne. Najtańszy nocleg z przejazdem łodzią 400 PLN na Turtle Island i 700 PLN na LL Island (od osoby!). Oczywiście zrezygnowaliśmy z tej kosztownej atrakcji i postanowiliśmy wrócić nieco wcześniej do Kota Kinabalu żeby pozwiedzać okoliczne wyspy.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz