czwartek, 15 marca 2012

2012.03.14 - 15 - Goa


Po przyjemniej i relaksującej podróży pociągiem dotarliśmy na Goa. Motorikszą dostaliśmy się ze stacji kolejowej do jednej z wielu wiosek położonych przy plaży. Znaleźliśmy czysty pokój po przystępnej cenie 20 zł za dobę i poszliśmy zjeść śniadanie. Jak się okazało, ta ostatnia czynność wyznaczyła nam rytm dnia. Podejrzewałem, że w trakcie wyprawy dopadnie mnie jakieś zatrucie, ale nie sądziłem, że będzie to już w pierwszym tygodniu :) Jednak nie dałem za wygraną i postanowiliśmy w miarę aktywnie spędzić ten dzień. Wypożyczyliśmy skuter i ruszyliśmy na południe wzdłuż wybrzeża w kierunku starego portugalskiego fortu. Zatrucie nie było bardzo silne, po prostu od czasu do czasu musieliśmy bardzo szybko zjeżdżać z trasy w poszukiwaniu toalety :)

Kościółek wewnątrz fortu Cabo da Rama


Ruch uliczny w Indiach jest lewostronny, w teorii. W praktyce – każdy jedzie jak chce. Prawda – większość jedzie z lewej strony, ale jak ktoś ma do pokonania np. tylko 500 m, a startuje po prawej stronie drogi, to przecież nie opłaca mu się zjechać na lewą tylko po to aby za 500 m zjeżdżać znowu na prawą ;) Generalnie azjatyckie zasady ruchu przypominają zasady jakimi ludzie się kierują chodząc po chodniku. Czyli jak ktoś chce wejść na chodnik, to wchodzi, a inni się przesuwają, żeby się zmieścił. Jak jest skrzyżowanie, to nie ma pierwszeństwa, tylko wszyscy jadą i jakoś się wymijają. Jak jadą dwie ciężarówki, a między nimi jest luka, to trzeba tę lukę wykorzystać :) No i trzeba trąbić, im więcej tym lepiej.

Na szczęście już ogarnąłem te zasady podczas naszej pierwszej wyprawy w Sajgonie gdzie jest podobno 5 mln skuterów, więc wyjazd na ulicę swoją maszyną nie był dla mnie ogromnym szokiem.

Następnego dnia chcieliśmy przedostać się do Dudhsagar Waterfall – drugi co do wysokości w Indiach (603 m). Do pokonania było ok 40 km. Pierwsze 30 poszło całkiem sprawnie, ale w okolicach Curchorem pojawił się spory ruch, a w pewnym momencie jazda była prawie niemożliwa – cała droga była zawalona ciężarówkami. Spróbowaliśmy alternatywnej trasy, trochę dłuższej, ale okazało się, że kierowcy ciężarówek też na to wpadli i po paru kilometrach trafiliśmy na kolejny zator. Jakoś nie chciało nam się ciągnąć w upale, pyle, smrodzie, hałasie, spalinach i całym tym syfie z prędkością 3 km/h przez następne 10 km, więc zrezygnowaliśmy i wróciliśmy odpocząć na plażę.

W drodze powrotnej zahaczyliśmy o wybudowaną w XV posiadłość kolonizatorów portugalskich. Utrzymywana przez potomków arystokracji jest naszpikowana dwustu, trzystu i czterystu letnimi przepięknymi antykami. Niejednokrotnie gościła króla Portugalii.





Na szczęście żołądek przestał mi dokuczać, a wszystko dzięki Signature - Royal Indian Whiskey. ...chociaż stoperan, gastrolit oraz delikatne, niepikantne jedzenie też mogły trochę pomóc, ale ja jednak, za radą szwagra, będę odkażał się alkoholem :)


Dzień zakończyliśmy odkażając się whiskey przy zachodzie słońca na plaży. Było też trochę wysiłku fizycznego – pomogłem lokalesom wyciągnąć łódź z wody na plażę, a co!




Generalnie Goa nas nie powaliło, wszędzie walające się śmieci, mało przytulne, ogromne plaże. Możliwe, że za szybko je skreśliliśmy, bo już po dwóch dniach postanowiliśmy ruszyć dalej, a może mamy zbyt wysoko postawioną przez tajlandzkie plaże na rajskiej wyspie Koh Tao poprzeczkę. Pewnie znaleźlibyśmy w końcu jakieś urokliwe miejsce, które by nas urzekło, ale trochę szkoda nam czasu na takie poszukiwania i ruszamy dalej, tym razem do Hampi!

4 komentarze:

  1. True, Goa fajne ale szalu nie robi. Ja z Goa najlepiej wspominam kolonialne ville przerobione na restauracje i piekne koscioly... Hampi i Kerla was zachwyci! Koniecznie wybierzcie sie na bamboo boats na kanalach a w Hampi poplyncie lodkami z trzciny. trzymamy kciuki! Dobrze ze pierwsze zatrucie zaliczone ;-D

    OdpowiedzUsuń
  2. A czy wasz domek mial prysznic czy wiaderko z zimna woda ;-D?

    OdpowiedzUsuń
  3. rodzic Marek
    Co z Waszym pisaniem?
    czekamy

    OdpowiedzUsuń
  4. fajnie się to czyta.
    mama Dana

    OdpowiedzUsuń